Z symulacją wiele wspólnego to to nie ma w sumie, a Forza (część dowolna) i tak zjada serię GT na pierwszej prostej.
Gusta są gustami. W GT gram od części pierwszej i spędziłem o wiele więcej czasu, niż grając w Forzę, ale to właśnie Forza sprawiła mi więcej radości, fajniejszy model jazdy, przede wszystkim możliwość przerabiania wyglądu aut. Nie uważam, że GT jest słabe, ale uważam, że Forza jest fajniejsza.