Moim osobistym zdaniem designy są OK (uwielbiam nowego Dooma), animacja bardzo ładna, klimat bardzo dobry, słowem - ogromny potencjał i szansa na wielki sukces, ale niestety...

Głównym i największym minusem jest fabuła. Choć wszystko wygląda fajnie to cienka fabuła rujnuje wszystko. Nawet jeśli pojawia się jakiś ciekawy pomysł, to i tak potem wszystko diabli brali przez kiepskie zakończenie, bądź przebieg. Np. odcinek "W kosmosie" (jeśli pamiętam tytuł) - Doom wystrzeliwuje budynek Baxtera w kosmos, żeby ukraść własność Reed'a (jakby nie prościej było zrobić podkopu, lub wysłać jakiegoś agenta, ale załóżmy, że liczył na zniszczenie naszych bohaterów). Wykorzystując starą maskę Doom'a H.E.R.B.I.E. przejmuje kontrolę nad Doombotami i wracają na Ziemię ( i Doom na to nie wpadł? Ale mniejsza o to, powiedzmy, że nie wiedział o tym, że mają jego maskę -choć to bezsens, bo ja bym pamiętał, gdyby mój arcywróg ukradł moją wspaniałą maskę - albo nie zdawał sobie sprawy, ze zdolności H.E.R.B.I.-ego) Potem okazuje się, że szkatułki (czy czegoś) nie da się otworzyć (to na co ta akcja? Ale nie będę się czepiał, po prostu Doom spartaczył sprawę). Potem jeszcze docodzi do innych dziwactw (jak np. rozwalenie robo-agentki Doom'a jednym ciosem Susan, ale to miała być taka jakby ironia, więc OK), ale już na koniec, gdy pada pytanie "co Doom chciał z tym zrobić?" Reed odpowiada coś w stylu - "Doom jest szalony,kto wie co chciał z tym zrobić? Może zbudować jakąś super-broń albo zawładnąć światem?"... To tak jakby scenarzysta powiedział - O! Zrobimy taką fajną akcję, ale już nie chce mi się wymyślać po co... :(. No bo umówmy się - Doom wystrzelił cały wieżowiec w kosmos, żeby ukraść Puszkę Pandory nie do otwarcia, aby powiesić ją sobie nad kominkiem, czy co??? Richards mówi jakby to był jakiś dzień jak codzień, co w ogóle podważa sens całej tej przygody! Ja wiem, że to super-bohaterowie i przytrafiają się im same super-przygody, ale to już jest przegięcie! A to dopiero jeden odcinek, bo takich niedorzeczności w tym serialu jest aż na pęczki, ale już nie chce mi się o nich pisać, bo o tym można napisać całą encyklopedię...

Prócz ciekawej akcji i ładnej animacji, jedyne co mnie trzyma przy tym serialu to Doom, który wypada tutaj rewelacyjnie, chyba jeden z najlepszych Doom'ów jakich widziałem!

A zatem, krótko mówiąc: wielki potencjał (poważnie), schrzaniony przez fabułę ala Scooby-Doo spotyka Smurfy...