Mimo nostalgii i zakończeniu wszystkich wątków w finale, to właśnie w 21 odcinku, 9 sezonu pojawia moja ukochana scena całego serialu. Andy śpiewający "I will remember you", dla mnie podsumowanie i szczyt ostatniego sezonu. Emocje i wspomnienia, które przywołuje ta scena... Mistrzostwo. Ci aktorzy nie muszący udawać żadnych emocji... Genialny utwór, świetne wykonanie... Właśnie dzięki tej więzi tych wszystkich ludzi, dzięki ich przemianie przez te wszystkie 9 sezonów i bliskości jaką z nimi nawiązałem, to właśnie sprawia, że mogę ich oglądać oglądać w nieskończoność.