Bardzo podobał mi się w "Oskarze" - jego żdziwiony wyraz twarzy, gdy de Funes zaczoł bzikować.
Dobry był też w "Wielkich Wakacjach" (również z de Funesem)i "Nieszczęściaciach Alfreda" (u boku Pierre Richarda). Epizodycznie sprawdził się też w filmach: z Louisem de Funesem: "Żandarm się żeni", "Panowie dbajcie o żony" i z Jeanem - Paulem Belmondem: "Mózg". "Małżonkowie roku drugiego"