Jestem fanem Beatlesów od 10 roku życia i jako 25 latek wyszedłem z kina szczęśliwy i dumny. A tu się obniża oceny za to, że to nie film o członkach zespołu z Liverpoolu? ;D Tak jakby nie było zwiastunów. Świetna historia, początkowo film skreślałem za absurd scenariusza, ale ostatecznie świetnie to wyszło.
Super komedia. Sala płakała wielokrotnie ze śmiechu i film od początku do końca był pełen gagów. Przyjemny i kulturalny humor, który pokochają starsi i młodsi, bez podtekstów, obrzydlistw, sprośności. Jednak by niektóre sceny zrozumieć, trzeba znać genezę powstania utworów, ale to jedyna taka wada. Aktorsko film również się broni. Z pewnością do niego powrócę jak i zakupię na DVD. Przepiękna scena nad morzem.
Od zwiastuna było wiadomo, że to nie film o Beatlesach, więc zgadzam się, że jak ktoś oczekiwał jakiejś biografii, to chyba nie poczytał o filmie wcześniej. Film świetny i jako komedia i jako film z The Beatles w tle. Świetnie się ogląda, super muzyka. Bardzo fajny film.
Zgadzam się, że wielbicielowi tego zespołu (chocby znającemu tytuły ich płyt) ogląda się zupełnie inaczej niż przypadkowemu widzowi. Też na pewno zobaczę ten film ponownie.
MOŻLIWY SPOJLER
Moment otwarcia drzwi przez malarza i serce ścisnęło w środku...i ta bolesna rzeczywistość a on tak do siebie podobny. Popłynęły łzy...jak miały nie popłynąć! ?? Uściskał bym Boyle'a za te scene !
a może to nie bolesna rzeczywistość tylko prawda? :) jest wiele teorii... a aktora grającego Johna dobrali znakomicie :)