Każdemu z Nas przydałaby się taka wycieczka w głąb siebie bo nie o kosmos tu chodzi.
Dokładnie. Niestety niektórzy spodziewali się "szczelania laserami" i hord obcych bo to przecież SF :) Nie, to nie SF, to mistyczna opowieść o człowieku tylko podana w otoczce SF. Do takich produkcji się dojrzewa, trzeba mieć trochę życiowych doświadczeń żeby poczuć ten film.
Mnie ten film kojarzy się z twórczością Lema np. Solaris. Tam tez jeden człowiek walczy z upiorami umysłu ludzkiego.
Nie każdy zrozumie ten film ale jak ktoś ma rodzine i w najwazniejszych momentach rodziny co wplywaja później na całe życie był poza domem dla kariery żeby nabić kieszenie dla prezesa może się popłakać