W mieszkaniu Pulovskiego na ścianie wisi obraz Matki Boskiej Częstochowskiej :) Dobrze się Clint przygotował.
Swoją drogą Eastwood darzy nasz kraj jakąś sympatią? Często jego główni bohaterowie to z pochodzenia Polacy lub przynajmniej mający polsko brzmiące nazwiska? Ktoś wie coś więcej?
O ile dobrze pamiętam chodzi o scenę kiedy Ford wpada do jakiegoś mieszkania.
Akcja rozgrywała się w Chicago, gdzie znajduje się dużo Poloni i wydaje mi się że bohater wpadł do mieszkania jednego z Polaków i stąd ten herb Polski oraz portret marszałka. :)
Jej syn handlował prochami. W dodatku nakablował na Forda, żeby dostać niższy wyrok. Ładnie nas przedstawili.
W filmie ten główny bandzior mówi do swojej kobiety "pożegnaj się ze swoim polaczkiem" :)
właśnie też jestem ciekaw, w jaki sposób Clint jest związany z Polakami, bo jest związany widać to w wielu produkcjach.
w ilu produkcjach??? To tylko Gran Torino i Rookie, nic wiecej....Czy to juz jest wyznacznik sympati do polski???
Nie bulwersuj się tak:D Co to filmów, gdzie jest polski akcent z Clint Eastwoodem to jeszcze Różowy cadillac, nazywa się tam Tommy Novak.
W Stanach istnieje stereotyp Polaka nieudacznika, głupka, rasisty, katolika. Wydaje mi się, że nadawanie głównemu bohaterowi w Gran Torino polsko-brzmiącego nazwiska to zabieg, który ma spotęgować początkowy negatywny odbiór postaci Walta przez widza. Poza tym Clint nie chciał tworzyć wizerunku amerykańskiego weterana - rasisty starej daty, więc zrobił z niego Amerykanina, ale o polskich korzeniach.
Skąd wiesz, że taki stereotyp istnieje? Pytam, bo mieszkałem 8 lat w stanach i nigdy się z takim czymś nie spotkałem. Możesz mi podać źródło tego news'a?
Zapewne w USA istnieje jeszcze stereotyp Niemca-fanatyka, urodzonego SS-mana, Irlandczyka-pijaka, Włocha-brudasa albo mafioso, itp. itd. Czyli jak wszędzie przylepia się danej nacji pewną łatkę, później chętnie eksponowaną w filmach. Oczywiście "Polish jokes" to wymysł amerykanów, ale nie zapomnijmy też, że ten kraj potrafił uhonorować wybitnych polaków, oprócz nazw hrabstw i miast imieniem Kościuszko i Pułaski, amerykański Senat ustanowił 11 października Dniem Pamięci Generała Pułaskiego. Oprócz kilku pomników tych wybitnych dowódców, można np. w samym centrum Nowego Jorku oglądać pomnik (największy pomnik jaki jest w Central Parku) innego wielkiego polaka - króla Władysława Jagiełły . Aha , a w 2009 prezydent Obama podpisał rezolucję nadającą honorowe obywatelstwo USA Kazimierzowi Pułaskiemu , który w ten sposób stał się siódmą osobą w historii USA w taki sposób uhonorowaną (obok generała La Fayette, W.Churchilla, Matki Teresy z Kalkuty, itp wielkich ludzi)
Ale przyznaj, że typowy Amerykanin nawet nie czai kto to Pułaski, już o wiedzy nt Jego narodowości nie wspominając. Stany to kraj tak wielokulturowy, że tam obcobrzmiące nazwisko na nikim nie robi wrażenia i mało kogo interesuje czyjeś pochodzenie. Niejeden Amerykanin na słowo Polska coś tam kojarzy: Wałęsa, papież, II WŚ, wódka, pierogi czy Wiedźmin. Ale dużo z nich nawet nie wie, że jest taki kraj lub myśli, że Polska graniczy z Belgią. Bardzo niebezpieczną sprawą jest używanie przez zachodnie media określenia "polskie obozy koncentracyjne", bo wtedy w głowie nie bardzo rozgarniętego człowieka o znikomej wiedzy nt naszego kraju, utrwala się właśnie przekonanie, że to my mordowaliśmy Żydów. A przykładów używania takiego sformułowania jest dużo.
Co do "braków" w geografii Europy to w sumie nawet im się nie dziwię. Spytaj przeciętnego polaka ile stanów liczy USA, albo u wybrzeży jakiego oceanu leży największe miasto stanów - Nowy Jork . A może coś bliżej naszemu narodowi - jaki jest drugie miasto na świecie pod względem liczby Polaków ? Ile osób odpowie , że Chicago ?
USA ma powierzchnię równą całej Europie , jeden mało znany stan, jak np. Montana czy Nowy Meksyk mają powierzchnię większą od całej Polski. Amerykanin ma sporo do nauki geografii w temacie własnego państwa, a co dopiero Europy, Azji czy Afryki.
No i z innej beczki : co przeciętny Polak (czy europejczyk) wie o Azji , o ich miastach, z kim graniczą dane państwa , a przecież w Azji żyje ponad połowa ludności całego świata ( 6 razy więcej niż w Europie) . A może przeciętny europejczyk wymieni 3 największe miasta Indii, czyli "tylko" te w których żyje powyżej 11 mln ludzi czyli tyle co w całej Belgii...
Polska, Europa coraz mnie znaczą w skali całego świata, to margines. Najbogatsze państwa , mające najwięcej ludności są bardzo oddalone od naszego zakątka świata ...
Jagiełło był Litwinem, no ale powiedzmy, że jesteś usprawiedliwiony, bo i w 16 wieku ta informacja była nowinką, a państwowe szkoły są chujowe.
Pewnie racja, chociaż nie wiadomo czy tak naprawdę to nie był rusinem, ówczesna Litwa właściwa zajmowała mniej niż 10% powierzchni całości, reszta to ruś. Zresztą teraz to Białoruś.
Aha, jeszcze jedno. Daty zapisujemy cyframi arabskimi, natomiast wieki cyframi rzymskimi (czyli miało być XVI w.) . Widać wszystkie szkoły nadal są ch..jowe :)
Matka Jagiełły była ruską księżniczką, tak że masz rację co do ruskości Jagiełły, podobna sprawa ma się z prawie wszystkimi władcami w historii Europy, Technicznie jednak był Litwinem i z Polską miał tyle tylko wspólnego, że ją łupił nim został jej królem.
Aha, i jeszcze jedno, może i Wy tak zapisujecie, ale ja wieki zapisuję cyframi arabskimi, bo nie obchodzi mnie to, że ktoś chce, żebym pisał po łacinie.
Doszukiwanie sie polskosci w obcokrajowcach swiadczy tylko o kompleksie nizszosci.
Nie spotkałem się, żeby Anglicy, Niemcy, Francuzi czy Rosjanie w każdym celebrycie szukali swoich korzeni. Czy to nie jest "kompleks niższości"? Ja tez nie rozumie, ze gdy pojawi sie tylko jakies polkobrzmiace nazwisko ( ale w dodatniej formie )
to zaraz niektorzy doszukuja sie Polskich korzeni lub pochodzenia. W USA ponad 1/4 bialej populacji ludnosci ma niemieckie pochodzenie, ale sporadycznie slysze ( mieszkam w Nieczmech od 80-.lat ) zeby ktos to podkreslal.
No ale wymieniono w tej dyskusji znaczący rekwizyt, ten obraz Maryi Panny, po coś ostatecznie Eastwood wymyślił tego Pulovskiego, warto zastanowić się, dlaczego. Najciekawsze przypuszczenie widzę tu w poście Klaki26.
W sumie ja się temu nie dziwie, przez lata nasz kraj był uciskany i izolowany, więc pragniemy jakoś zaistnieć, pokazać się w świecie. Stąd właśnie pdświadome dopatrywanie się polskich korzeni u aktorów albo u postaci w filmach. Widziałem tu na filmwebie nawet wątek w którym są wypisywane polskie akcenty w zagranicznych filmach.
Zwróćcie uwagę na to,że prawie w każdym filmie w napisach końcowych jest jakieś polskie nazwisko.Nie od dziś wiadomo,że Polacy są świetnymi operatorami.Może stąd właśnie znajomość Polaków przez Clinta.
Jak juz napisalem najwieksza grupa etniczna, to Niemcy, ale Polakow rowniez szacuje sie do ok. 10 milionow i dziwne byloby nie znalesc polskobrzmiacych nazwisk. Niestety Polacy przez ten caly czas wygladaja bardzo blado w amerykanskiej kreatywnosci w porownaniu z innymi nacjami. Niestety za to w glupkowatych zartach o Polakach i ciaglym blokowamiu ( ile krajow europy jeszcze ich nie ma ? ) wiz daja do zrozumienia, gdzie maj i jak szanuja Polakow.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Amerykanie_pochodzenia_niemieckiego
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polonia_w_Stanach_Zjednoczonych
Wydaje mi się, że po prostu prywatnie zna kilku polaków, którzy się tam urodzili. Może chodzi z nimi na browar czy coś. To bardziej prawdopodobne, niż, że ma polskie korzenie.
'Wydaje mi się, że po prostu prywatnie zna kilku Polaków, którzy się tam urodzili.' Razem z uwagą o polskich technicznych wydaje mi się to dosyć racjonalnym wytłumaczeniem.
wisi też obrazek Jana Pawła II.
co tu dywagować na pochodzeniem Clinta.wiadomo,że nie ma nic wspólnego z Polską. akcenty związanie z Polską w tym filmie są przecież dlatego ,że grana postać detektywa Pulovskiego ma korzenie polskie. Natomiast nazwisko pisane jest przez V a nie przez W bo to taki trend Polaków w USA,niby polskie ale już amerykańskie. Przypomnijcie sobie sceny z Kochaj Albo Rzuć jak rozmawia Polonia Amerykańska ;)